Witam

Niestety porażką 19:13 (4:3 w karnych) zakończył się ostatni w tym sezonie mecz na lodowisku w Krośnie. Nie pomogła nasza ambicja, wola walki i atut własnego lodu, gdy już dochodziliśmy prawie do remisu Sanoczanie wykorzystując swoje większe zaawansowanie techniczne odrabiali przewagę. Na pocieszenie pozostaje fakt, że jak dowiedzieliśmy się po meczu trzech Sanoczan miało za sobą staż zawodniczy, w tym jeden nawet seniorski.

Mecz ten miał też element zadumy, przed meczem minutą ciszy oddaliśmy hołd niedawno zmarłemu Janowi Paszkiewiczowi, wybitnemu sanockiemu hokeiście, a jednocześnie wujkowi naszego kapitana Daniela. Po meczu wspólnie zapaliliśmy również symboliczny znicz - NIECH ODPOCZYWA W POKOJU.

Poniżej za portalem hokej.net prezentuje małą notkę biograficzną śp Jana Paszkiewicza:
"W środę 9 marca 2011 roku zmarł były hokeista Stali Sanok, Jan Paszkiewicz. Był to jeden z najwybitniejszych hokeistów sanockiego klubu w historii. Zdobywca największej ilości bramek w historii sanockiego klubu (wówczas Stali Sanok).

W latach 70-tych był jednym z najlepszych hokeistów w Sanoku, a co szczególnie istotne był wychowankiem i rodowitym sanoczaninem. Przyczynił się istotnie do historycznego awansu Stali Sanok do ekstraklasy hokejowej (w sezonie który dał awans był królem strzelców II ligi). Zaś już na lodowiskach I-ligowych był również skuteczny, był także bliski powołania do reprezentacji Polski.

Dziś o godz. 14 w Sanoku odbył się Jego pogrzeb.

Prawdziwym upamiętnieniem Jego wspaniałej kariery, dokonań i działalności na rzecz klubu byłoby zastrzeżenie jego numeru #17 przez obecny zarząd klubu."

pzdr

Witam

Informuję, że na piątek 11 marca 2011 został zaplanowany prawdopodobnie ostatni w tym roku mecz na lodowisku w Krośnie. Tym razem naszym sparingpartnerem będzie mocna sanocka drużyna - Gwajak Sanok. Tradycyjnie proszę zawodników o deklarację wzięcia udziału w meczu, kibiców, a przede wszystkim kibicki ;) już dziś zapraszamy na lodowisko przy ul. Bursaki w piątek na godz. 19.15.

pzdr

Witam

Po fascynującym boju drużyna SHK przywiozła do Krosna pierwsze (bodajże od 1968 r. - poprawcie proszę jak się mylę) zwycięstwo nad drużyną z Sanoka. Zwycięstwo tym cenniejsze że odniesione w hokejowej stolicy Podkarpacia. Było wszystko, dramaturgia, ogromne zaangażowanie, piękne akcje, walka fizyczna (momentami nawet zbyt ;) fizyczna). O korzystny wynik walczyliśmy na każdym calu lodu, kilkukrotnie przełamując dominacje bardziej ogranych Wilków, praktycznie do ostatnich minut kiedy to wprowadzony do pierwszej piątki Arek, po pięknej kontrze całego zespołu okazał się naszym czarnym koniem i strzelił decydującą bramkę na 9:8. Wszystkim zawodnikom należą się DUŻE BRAWA i PODZIĘKOWANIA,  kto nie widział meczu niech żałuje ... .

pzdr